Kuchenna rewolucja
Czy w szkolnej stołówce może być jak w niezłej restauracji? Czy obiad za 5 zł może być smaczny, zdrowy i podany z pomysłem? Oczywiście, że tak! Udowadnia to „Wyspa Smaków” w Zespole Szkół Ogólnokształcących w Zatorze.
Nim wejdziemy do Wyspy Smaków, bo tak nazywa się odnowiona szkolna stołówka w zatorskiej szkole, nasza uwagę przykuwa tablica. Popularne napoje i przekąski równiutko rozmieszczone na planszach, a pod nimi przeźroczyste naczynia wypełnione taką ilością cukru, jaka znajduje się w kartoniku, puszcze, woreczku. – Same to zrobiłyśmy. Mamy jeszcze pomysł na inne tablice. To ważne, żeby dzieciaki wiedziały, ile cukru pod różną postacią pochłaniają – mówi Ania Jaworska, członkini zespołu, który zreformował zatorską stołówkę.
– Zmiany w szkolnej kuchni trwają od paru lat – mówi Aneta Huczek-Wojtal dyrektor szkoły. – Zaczęło się od wyeliminowania z jadłospisu gotowych sosów, przypraw z glutaminianem sodu, zmniejszenie ilości soli. Potem był zakup wyposażenia kuchni, dzięki pozyskaniu przez szkołę środków z projektu „Posiłek w szkole i w domu”, na kwotę prawie 100 tys. zł oraz generalny remont kuchni, wykonany dzięki środkom z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Zmieniali się też pracownicy szkolnej kuchni. Panie, które dzisiaj dbają o żywienie naszych uczniów, to „dream team” – świetnie uzupełniający się, zgrany i kreatywny zespół. Panie gotują z pasją, szukają innych smaków, proponują nowe dania i szykują niespodzianki. W efekcie zwiększa się liczba uczniów – nowych „klientów” Wyspy Smaków – dodaje dyrektor ZSO w Zatorze.
Szkolny jadłospis w Zatorze wygląda jak menu w restauracji. W poniedziałek na śniadanie przedszkolaki jedzą chleb tygrysi z masłem, parówkowe ośmiorniczki i marchewkę do chrupania. Na obiad niezabielany krupnik z warzywami i świderki z prażonymi jabłkami z cynamonem. Do tego kubek kompotu a na podwieczorek koktail owocowy z nasionami chia. Na stołach w kolejnych dniach pojawiają się domowy rosół z lanym ciastem i zieleniną, drobiowy gyros, jajka w sakiewkach, kebab w bułce, krem z dyni, cebulowa z grzankami, krem z zielonych warzyw, pieczeń rzymska z warzywami, minimarchewki z wody polane masłem czy kwaśnica z kotła z ziemniakami i warzywne przekąski. – Jadłospis to nasza praca zespołowa – mówi Lidia Hałat, szefowa kuchni. – Wszystko robimy. w zespole. Każda z nas ma swoje mocne strony, jedna piecze znakomite ciasta, specjalnością drugiej są sałatki, trzecia zajmuje się mięsem. Świetnie się uzupełniamy – dodaje szefowa kuchni.
Ile to kosztuje? Kuchnia przeszła metamorfozę, ale cena obiadu nie wzrosła i uczniowie zatorskiej szkoły płacą za dwudaniowy obiad z dodatkami i wyspą smaków 5 zł.
Skąd nazwa Wyspa smaków? Raz w tygodniu kuchenny zespół do zadań specjalnych przygotowuje… wyspę smaków. Olbrzymi stół wypełnia się smakołykami: owocami, muffinkami, ciastami, koktajlami owocowymi, minideserkami, na wiosnę będą warzywa. Misternie dobrane i ułożone owoce zniknęły błyskawicznie, podobnie było z pizzą, ciastami i wypiekami. To znak, że przygotowane przez kucharki z zatorskiej szkoły posiłki są wyśmienite. W grudniu stołówka wydała prawie 8 500 obiadów.