Wyjazd wakacyjny– czy musi przekreślać zasady zdrowego odżywiania?

W czasie mojej wieloletniej pracy z pacjentami bardzo często słyszałam już na etapie rozmowy telefonicznej z pacjentem, który chce się umówić na wizytę stwierdzenie: Chciałbym/ chciałabym się do pani umówić, ale to dopiero za miesiąc. Za tydzień wyjeżdżam na wczasy all inclusive, a wie pani, jak to jest na wyjazdach. Nie ma tam możliwości stosowania diety. Co mówię w takiej sytuacji?


Oczywiście nie namawiam za wszelką cenę pacjenta, ale proponuję jednak umówić się przed wyjazdem. Lubię, kiedy pacjent pojawia się u mnie przed trudnymi żywieniowo sytuacjami. Mam możliwość przekazania mu uniwersalnych zasad, których warto przestrzegać na wyjazdach, żeby wrócić z nich z niezmienioną lub nawet niższą masą ciała oraz bez dolegliwości żołądkowo- jelitowych. Dodatkowo mimo, iż moja firma nazywa się Dieta i My, osobiście nie lubię słowa „dieta” i staram się raczej zamieniać je w rozmowie z pacjentem na stwierdzenie „zmiana nawyków żywieniowych”. Chyba nikt z nas nie lubi być na diecie. Dieta często kojarzy się z wyrzeczeniami, głodem, stratą, niesmacznym jedzeniem czy szukaniem specjalnej zdrowej żywności. A o tym nikt z nas nie chce myśleć w czasie wakacyjnego wyjazdu. Uważam, że możemy już od dziś tak zmienić sposób odżywiania, żeby nie rezygnować z tego, co lubisz. Podróżuję sporo, a praktycznie z żadnego wyjazdu nie przywożę nadprogramowych kilogramów. Dodatkowo uwielbiam jeść i próbować nowych lokalnych smaków.
Chętnie podzielę się z tobą swoimi sposobami na wyjazd bez zbędnego balastu.
Przygotuj się do wyjazdu już kilka tygodni wcześniej. Możesz zacząć przyjmować preparat z probiotykiem (zapytaj lekarza, który probiotyk polecałby przed wyjazdem). Uzupełnisz florę bakteryjną jelit i zmniejszysz ryzyko infekcji przewodu pokarmowego.
Zalecenia wyjazdowe będą się różnić w zależności od tego, czy zdecydujesz się na wyjazd z wyżywieniem czy na taki, gdzie sam dbasz o posiłki.

  • Jeśli możesz, zaplanuj pobyt z wyżywieniem, najlepiej z co najmniej trzema posiłkami dziennie. Kiedy mówię o tym pacjentom, przeważnie są zaskoczeni. Panuje przekonanie, że lepiej kontrolujemy posiłki, kiedy sami je przygotowujemy. Często jednak w praktyce wygląda to inaczej. Najczęściej rano nie ma kto iść kupić pieczywo do piekarni, więc śniadanie zjadasz późno. Potem idziesz na plażę lub na basen, przez wiele godzin nic nie zjadasz, bo zabrałeś mnóstwo przekąsek, ale przeznaczonych dla twoich dzieci, a o sobie już zapomniałeś. Główny, najbardziej obfity posiłek pojawia się wieczorem. Ze względu na duże poczucie głodu posiłek zjadasz szybko, nie przeżuwając dokładanie poszczególnych kęsów, połykając przy tym powietrze. Może też zdarzyć się tak, że zanim zjesz ten posiłek, kupisz wcześniej wielką paczkę chipsów albo 3 gałki lodów i zjesz je przed kolacją. Często również do takiego obfitego posiłku pojawia się alkohol. Takim sposobem można nabawić się bólu brzucha i uciążliwych wzdęć. Czujesz się ciężko, nie możesz wieczorem zasnąć, a rano budzisz się zmęczony.
    Wybranie opcji z całodziennym wyżywieniem gwarantuje to, że posiłki będziesz zjadać regularnie, a to już połowa sukcesu w utrzymaniu masy ciała.
  • Jeśli masz ochotę zjeść coś niezdrowego (w końcu zapłaciłeś za wyżywienie), zjedz niewielką porcję tego produktu. Resztę talerza powinny stanowić warzywa, najlepiej w postaci surowej. Zacznij posiłek od zjedzenia przynajmniej części warzyw.
  • Jedz owoce! Najlepiej będzie, jeśli potraktujesz je jako drugie śniadanie lub podwieczorek. Jeśli skusisz się na zjedzenie gofra z bitą śmietaną lub duże lody, także potraktuj te dania jako posiłek.
  • Jeśli jednak zdecydujesz się na opcję bez wyżywienia, staraj się planować, jak będą wyglądały twoje posiłki z co najmniej jednodniowym wyprzedzeniem. Zaplanuj 4-5 posiłków w ciągu dnia. Staraj się, żeby przerwy nie przekraczały 3-4 godzin. Na plażę lub wycieczkę zabierz ze sobą przekąski. Może to być owoc, 100% sok owocowy, orzechy, pieczywo chrupkie, wafle kukurydziane, owoce suszone lub pełnoziarniste ciasteczka.
  • Jeśli to możliwe jeszcze w domu zrób listę zakupów. Kup potrzebne zdrowe produkty jeszcze przed wyjazdem, albo zaraz po przyjeździe na miejsce, żeby zawsze mieć coś do zjedzenia i nie sięgać potem po przypadkowe produkty.
  • Zorientuj się, jakie są restauracje w pobliżu miejsca, w które się wybierasz. Nierzadko można zobaczyć menu na stronie internetowej i znaleźć takie miejsce, w którym można zjeść zdrowiej, smaczniej i taniej regionalne świeże produkty. Od kilku lat obserwuję zarówno w Polsce, jak i za granicami naszego kraju zdecydowany wzrost liczby restauracji serwujących zdrowsze posiłki.
  • Kieruj się zasadą, którą często powtarzam swoim pacjentom- „Lepiej zjeść coś niezdrowego niż pominąć posiłek, ale jeśli to możliwe, szukaj mniejszego zła”. Jeśli dostępna jest tylko panierowana ryba lub kotlet, to nie jedz do nich frytek, tylko dużą porcję surówki. Zamiast tradycyjnych lodów możesz kupić mrożony jogurt z owocami.
  • Jeśli masz jednak wielką ochotę na nadbałtyckiego gofra z dużą ilością bitej śmietany i czekoladą, uważam, ze powinieneś go zjeść, ale… może podziel się nim z partnerem lub dzieckiem? Będziesz mieć poczucie, że zjadłeś coś, na co masz ochotę, ale dostarczysz mniej kalorii, cukru i tłuszczu.

  • Pij jak najwięcej wody mineralnej, możesz pić wodę lekko gazowaną. Możesz również dodać do niej kostki lodu i owoce lub warzywa (cytryna, arbuz, truskawki, ogórek świeży, natka pietruszki).
  • Pij jak najmniej alkoholu, szczególnie w połączeniu ze słodzonymi napojami gazowanymi. Najlepszym wyborem będzie wytrawne lub półwytrawne wino. Pamiętaj jednak, żeby wypijać wtedy większą ilość wody.
  • Próbuj lokalnego jedzenia. Otwieraj się na nowe smaki. Oliwa nie smakuje w Polsce tak, jak w miejscach, gdzie rosną gaje oliwne i jest ona świeżo tłoczona i podawana, a owoce morza najlepsze są świeżo złowione, a nie mrożone i długo przechowywane.
  • Jeśli masz wielką ochotę, żeby zjeść coś niezbyt zdrowego, spróbuj zająć głowę czymś innym. Porozmawiaj z kimś, pójdź na spacer, posłuchaj muzyki. Jeśli ochota nie minie, zjedz ten produkt bez wyrzutów sumienia. Wyjazd wakacyjny ma być przyjemnością i nie możesz odczuwać frustracji, że czegoś ci nie wolno zjeść. Pamiętaj jednak o konsekwencjach objadania się i odpowiedz sobie na pytanie, czy rzeczywiście warto zjeść dużą porcję tego produktu.
  • Jak najwięcej się ruszaj. Na wyjazdach nie jest to trudne! Chodź na spacery, kąp się w morzu lub jeziorze, spaceruj po górach, skorzystaj z takich atrakcji, jak nurkowanie.
  • Po przyjeździe przez około tydzień nie waż się na wadze łazienkowej. Zatrzymanie płynów, obrzęki związane z podróżą i zmianą klimatu mogą znacznie zwiększyć twoją masę ciała. Poczekaj kilka dni, wróć do zdrowych nawyków, a wszystko szybko wróci do normy.

Bardzo podoba mi się teoria Paracelsusa (żyjącego na przełomie XV i XVI wieku), który mówił, że wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, wszystko zależy od dawki.
Lubię przekładać to stwierdzenie na grunt żywienia. Naszym zdrowym nawykom nie zaszkodzi zjedzona nad morzem ryba smażona w panierce razem z frytkami. Nie przytyjemy od jednego wypitego drinka czy porcji lodów. Jeśli mniej zdrowe produkty wpleciemy w racjonalny zdrowy sposób odżywiania, nasza masa ciała będzie w miarę stała, a przewód pokarmowy nam za to podziękuje.
Życzę wam zatem dobrych, radosnych i nieokupionych wyrzutami sumienia wyjazdów wakacyjnych!

Marta Tobiczyk