Dwór w Brodach z historią w tle
Dziewiętnastowieczny dwór rodzinny Brandysów w Brodach koło Kalwarii Zebrzydowskiej zasługuje na uwagę nie tylko ze względu na swoją architekturę, ale także tworzoną tutaj historię ruchu ludowego.
Dwór to późnoklasyczny, murowany dwukondygnacyjny budynek z czterospadowym dachem, trzema ryzalitami od przodu i dostawionym od strony północno-wschodniej skrzydłem z dobudówką po drugiej stronie parku. Ma układ dwutraktowy, z sienią i drewnianymi, trójbiegowymi schodami.
Otoczony parkiem krajobrazowym dwór rodzinny powstał w Brodach w pierwszej połowie XIX wieku, gdy sprowadzili się tutaj Brandysowie. Właściciel majątku, Jan Kanty Brandys, był znanym aktywistą ludowym. Nic więc dziwnego, że w dworze powstał punkt poczty obywatelskiej, który pełnił rolę miejsca przerzutu emisariuszy i łączników polskiej emigracji na Zachodzie po upadku powstania listopadowego.
To właśnie tutaj wspólnie z pułkownikiem armii Królestwa Polskiego, Józefem Zalewskim, kierującym m.in. atakiem na warszawski arsenał, przygotowywali kolejne powstanie zbrojne, które w założeniach miało mieć szeroki zasięg społeczny poprzez wciągnięcie do udziału społeczności wiejskich. Na wieść o miejscowych działaniach do Brodów swoich emisariuszy wysłał nawet przebywający wówczas w Brukseli Joachim Lelewel. Do powstania jednak nie doszło.
Po raz kolejny dwór odegrał historyczną rolę w roku 1923, gdy jego właścicielem był Ludwik Hemmerling, senator II Rzeczypospolitej. To właśnie tutaj negocjowano dokument, zwany paktem lanckorońskim, będący porozumieniem partii centrowych i prawicowych, poprzedzający tworzenie rządu przez Wincentego Witosa.
Na początku XXI wieku planowano utworzyć tutaj średnią szkołę agroturystyczno-hotelarską. Myślano także o budowie hotelu. Niestety, spółka, która była właścicielem obiektu zbankrutowała, plany spełzły na niczym, a wszelkie zabudowania – łącznie z dworem – niszczeją.