Granica III Rzeszy podzieliła Wadowice

Podczas II wojny światowej Niemcy podzielili Wadowice. Większość miasta należała do III Rzeszy, jednak część znajdująca się na prawym brzegu Skawy znalazła się w Generalnej Guberni. Choć ta także podlegała Niemcom, granica stanowiła zaporę, która niejednokrotnie komplikowała codzienne funkcjonowanie.


Generalne Gubernatorstwo było jednostką administracyjno-terytorialną utworzoną przez III Rzeszę na podstawie dekretu Adolfa Hitlera z 12 października z mocą obowiązującą od 26 października 1939. Obejmowała część okupowanego przez Niemcy terytorium Polski, która nie została anektowana bezpośrednio przez III Rzeszę. Stolicą Generalnej Guberni był Kraków, a na jej czele stał Generalny Gubernator, dr Hans Frank.
Co ciekawe, jesienią 1939 roku Niemcy nie mogli zdecydować się, gdzie ustanowić granicę między III Rzeszą a tworzoną Generalną Gubernią. Początkowo znajdowała sie ona na Sole, a miastem podzielonym granicą były Kęty: zasadnicza ich część znalazła się w Generalnej Guberni, zaś położone na lewym brzegu Soły Podlesie wcielone było do III Rzeszy.
Ostatecznie jednak granicę ustanowiono na Skawie. Spowodowało to podział Wadowic. Część miasta położona na lewym brzegu Skawy stała się częścią III Rzeszy, zaś tereny na prawym brzegu rzeki – w tym Zaskawie – znalazły się na terenach Generalnej Guberni.
Przekraczanie granicy ustanowionej na Skawie wymagało przepustki, której posiadanie sprawdzała Straż Graniczna (Grenzschutz). Jej siedzibę ulokowano w budynku internatu ojców karmelitów bosych na „Górce”.
Granica stanowiła utrudnienie w codziennym funkcjonowaniu. W swoich wspomnieniach, opublikowanych w Dzienniku 1939-1948 sytuacje takie opisuje Zofia Romerowa – żona Rodryga Romera, właściciela majątku w Inwałdzie, w którym małżeństwo mieszkało. W styczniu 1940 roku autorka Dziennika zapisała: Przepustek nie chcą dać. Ruduś z trudnością dostał na jeden przejazd do specjalisty [od] uszu. Ja chciałam jechać do dentysty, ale nie dali mi przepustki, twierdząc, że tu w Andrychowie jest dentystka i to wystarczy. Z kolei dzień później we wspomnieniach znalazł się zapis: Granica szalenie ostra, rozbierają do naga w Wadowicach.

Z utrudnieniami liczyć się także musieli pasażerowie pociągów przejeżdżających przez granicę. Kontrolę celną przeprowadzali funkcjonariusze straży celnej (Zollvache), zaś w godzinach wieczornych i nocnych wspomniana wcześniej straż graniczna.
Jarosław Zięba